piątek, 29 sierpnia 2008

wernisażowo

Dziś zestaw w którym wybrałam się do galerii na wystawę malarstwa Artura Nachta- Samborskiego. Piękne obrazy, malarskie, niektóre "brudne", inne urzekająco infantylne. Prostota przekazu i głębia jednocześnie. Gdyby ktoś był ciekawy to zapraszam tu. A innych prac poszukajcie sami:) Dzisiaj deszcz padał przez większość dnia więc było dość chłodno i rajstopy sie przydały. Aha jeszcze musze dodać, że buty nie są tak bardzo połyskliwe-po prostu słonko tak zaświeciło. Naszyjnik zmieniłam w ostatnim momencie przed wyjściem. Zrezygnowałam z pereł na rzecz złotego zegarka na łańcuszku (troszkę zostałam "ucięta" przez pana reportera).

bluzka-orsay/spódnica z wysokim stanem-no name-prezent/rajstopy czarne/ buty-lokalny sklep/kopertówka-mamy/ naszyjnik-prezent/

Jeśli chodzi o zegarek, którego niestety na zdjęciu nie widać to kiedyś należał do mojej mamy ale jak go tylko znalazłam to zaczął należęć do mnie:) Niedługo postaram się o jakieś zbliżenie.

Jeszcze mam jedno zdjęcie, takie zupełnie zwyczajne. Jest wynikiem mojego wczorajszego siedzenia przy komputerze z nogami na parapecie. Słonko na chwilę do nas zajrzało..

piątek, 22 sierpnia 2008

fabrycznie

Dziś moje pierwsze zdjęcia w plenerze.Autorem zdjęć jest moja mama która nienawidzi stać przed aparatem z żadnej strony.Ciesze się że udało mi się ja namówić do cyknięcia tej jednej fotki. Zdjęcia są wynikiem spaceru na teren dawnych zakładów "Jelchem" gdzie kiedyś produkowano m.in.watę szklaną i opakowania plastikowe. Dziś większość z tych budynków to nieużytki, które w każdej chwili mogą sie zawalić. Gdyby tam wejść można by porobić naprawdę cudne zdjęcia ale wokół mnóstwo ochroniarzy którzy czasem nawet nie pozwalają robić zdjęć. W niektórych budynkach, których stan jest nieco lepszy mieszczą się różne firmy i my wybrałyśmy się do jednej z nich w poszukiwaniu parapetów okiennych.Ponieważ "wycieczka" była piesza, żar się lał z nieba ubrałam się tak żeby mi było wygodnie, bo to kawał drogi(a klapki i tak obtarły:/)

koszulka-no name-lokalny sklep/ szorty-lokalny sklep/ japonki w groszki(których nie widać)-inblue/torba-ryneczek/

broszka-okularki-mam ja odkąd pamiętam/kolczyki-kosteczki-lokalny sklep(kosztowały 0,90gr para:))


No i jeszcze obiecane poprzednio zdjęcie. Ten zestaw to w zasadzie nic specjalnego-koszulka, szorty i trampki, ale za to super wygodny.W sam raz na rower.

koszulka w groszki-H&M-sh/ szorty-sh/ trampki-lasocki-ccc (dawno temu)/ korale-lokalny sklep/

środa, 20 sierpnia 2008

brązy jeszcze letnie:)

sweterek-topshop-sh/ bluzka-next-sh/ spodnie w kratę-picarre/buty-ccc/ torba z ryneczku/korale-lokalny sklep/ pierścionek-hand made/

Lato trochę deszczowe, a ja wciąż jeszcze liczę na kilka słonecznych dni. Zastaw może trochę jesienny pod względem kolorystycznym, ale w mojej szafie sporo takich kolorów bo po prostu dobrze się w nich czuję.
Wczoraj było strasznie upalnie i duszno zrobiłam zdjęcie tego co miałam na sobie ale pokażę następnym razem. Z góry przepraszam że zbliżenie trochę poruszone ale statyw nic nie mówił a mi się wydawało że na tym maleńkim wyświetlaczu jest wszystko ok. Następnym razem będę bardziej czujna.

niedziela, 17 sierpnia 2008

sukienka-oasis-sh/ pasek-sh/ torebka-lokalny sklep/ buty-trend city-moda+...dawno temu/

Moje nowe znalezisko. Zakochałam się w tej sukience kiedy ja zobaczyłam pomyślałam ze jeśli będzie za duża to ją przerobie a jeśli okaże się za mała i tak ja kupie. Na moje szczęście dobrze leży. Urzekł mnie wzór, materiał i krój tej sukienki (bufki cudne!). Mam nadzieje że choć jeden sierpniowy dzień będzie jeszcze na tyle ciepły żeby w niej wyskoczyć np. na wernisaż do galerii). Jeśli nie to rozważam możliwość zestawienia tej sukienki z legginsami. Przyznam szczerze że nie mogłam zdecydować się na jakiś dodatek na szyje... Skoro już o dodatkach to torebka i buty to część mojego zestawu jeszcze ze studniówki-buty super wygodne, torebka ma w zestawie jeszcze długi pasek. A na palcu pierścionek. Bardzo go lubię jest duży a jednocześnie delikatny. Kiedyś był broszką, ale zapięcie się zepsuło więc postanowiłam ją przerobić na pierścionek i tak zostało bo "co kropelka sklei sklei...."


czwartek, 14 sierpnia 2008

kokardkowo

W przypływie słonecznego ciepła wymyślił mi sie taki strój...Szorty maja zamek z tyłu są, bardzo dopasowane i wygodne. Zazwyczaj nosze je raczej z koszulkami na wierzch, ale tym razem wyszło inaczej.

zielona koszulka-topshop-sh/ szorty z wysokim stanem-tak długo je mam, że już nawet nie pamiętam/ buty-mamine/ kopertówka-kradziona z szafy mamy/ kokardka skórzana-prezent/


kulinarnie

Tym razem nieco inaczej. Muszę sie przyznać, że jestem kulinarnym lewusem, niewiele potrafię zrobić w kuchni i rzadko kiedy stanie przy garach sprawia mi przyjemność. A tego dnia jak grom z jasnego nieba spadła na mnie ogromna ochota ugotowania czegoś. Znalazłam taki przepis i zaszyłam się w kuchni. A jakie dobre wyszło...szkoda że zdjęcia nie oddają zapachu... Do oryginalnego przepisu dodałam jeszcze paprykę czerwoną, żółty ser i bazylię.


Jestem z siebie dumna:)

sobota, 9 sierpnia 2008

miejsko


koszula-sh/ spódnica-sh/ czarny tanktop-atmosphere/ pasek-lokalny sklep/ koszyki-sh/buty u turka:)

Dziś bardzo prosty (tak myślę) zestaw idealny na miejskie wyjścia. Akurat miałam to na sobie w upalny dzień więc w pasie było mi niewiarygodnie gorąco, ale poza tym strój się spisał na medal:)Na zdjęciu widoczne są dwa koszyki używane w zależności od potrzeb (ze względu na pojemność), no i butki tureckie doczekały się zbliżenia. Mogę się jeszcze pochwalić że zielony koszyk z bambusowymi rączkami nabyłam w sh za..8zł Bardzo się lubimy:)

Poza tym widzę że za oknem (przynajmniej moim) pogoda się zkaszaniła nieco a ostatnie słońce jakie pojawiło się w tym tygodniu spaliło moją skórę, wyglądam teraz jak Pocahontas i piecze mnie wszystko okrutnie. Ale mimo to...słońce wróć!

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

zwyczajnie tak...

Dziś dwa zestawy pierwszy to zestaw grillowy. Otóż pewnego dnia wraz ze znajomymi postanowiliśmy urządzić przyjęcie urodzinowo-grillowo-pożegnalne. Ubrałam się więc wygodnie (bo w planach przewidywaliśmy jeszcze grę w krykieta w ogrodzie). Było gorąco w dzień i potwornie duszno w nocy, legginsy osłaniały nieco moje nogi przed atakiem komarów. Szorty kupiłam juz bardzo bardzo dawno temu, bardzo je lubię-zresztą mam chyba tylko jedne takie szorty. Koszulka (na zdjęciu nie widać chyba) ma małe bufeczki;) a balerinki należą do moich ulubionych, kupiłam je oczywiście w tureckim sklepie za 5 euro a nosze je już chyba drugi sezon:)
szorty-lokalny sklep/ legginsy / koszulka- edc by esprit

Drugi zestaw to tez część pierwszego, bo szorty i legginsy sa te same, dodałam jedynie koszulę w łączkę, pasek no i buty.Na zdjęciu pojawiają się dwie pary bo nie mogłam się zdecydować:)


szorty-lokalny sklep/legginsy / koszula-quiosque-prezent/ pasek-sh/ brązowe buty-lokalny sklep/czarne buty-mamine/