Zdarza się wam w cieple dni (bardzo cieple) sytuacja, że w lumpeksach wpadają wam w ręce akurat te najcieplejsze rzeczy? Mnie to spotyka bardzo często. W największe upały znajduje wspaniale swetry, szale, a ostatnio płaszcz i... nauszniki.... Zazwyczaj szkoda mi tego nie wziąć, bo wiadomo zakupy w lumpeksach to okazja. Tym właśnie sposobem w ostatni największy (albo przynajmniej jeden z większych) upał kupiłam sobie płaszcz:) Na szczęście nie jest zimowy-raczej taki jesienno-wiosenny. Uznałam że za 30zł nie kupie sobie nigdy płaszcza w żadnym sklepie wiec wzięłam. Spodobało mi się w nim absolutnie wszystko-kolor, fason, materiał, i idealny rozmiar. Torebka to też lumpeksowa zdobycz ale niestety czeka ja "remont". Planuje potraktować ją czerwoną farbą w spreju (jej orginalne pokrycie jest bardzo zniszczone) Myślicie że to pomoże?
/płaszcz- jane norman-sh/ torebka-sh/