piątek, 24 kwietnia 2009

zdrowiejąc...

Wstałam rano i uznałam że mój stan zdrowia pozwala mi już wyjść z domu. Zaliczyłam lumpeksowe zakupy i od razu lepiej się czuje. Na zdjęciu jedna z bluzek które nabyłam. Ostatnio kręcą mnie paski... W roli głównej na zdjęciach-jeden z ostatnich zakupów-chusta. Piękna, wielka..Zawsze marzyłam o takiej folkowej/góralskiej chuście, ta co prawda jest bardziej elegancka-to pewnie sprawka tych róż. Ale kocham ją strasznie jest ciepła, świetnie chroni przed wiatrem no i pasuje do większości moich rzeczy. A teraz kiedy jestem ciągle jeszcze przeziębiona jest nieodłącznym elementem każdego wyjściowego stroju. Reszta zakupów następnym razem.


/bluzka w paski-papaya-sh/sweterek-no name-lokalny sklep/chusta-sh/


PS nie wiem czemu to drugie zdjęcie takie małe sie wkleiło....może kiedyś rozgryzę tą zagadkę...

środa, 22 kwietnia 2009

buu

/koszula-sh/szorty-no name-lokalny sklep/ torebka-sh/buty-chiński sklep/

chora jestem...nie chce mi sie pisać....Tak sie kończą wypady do miasta w krótkich spodenkach...ale było tak ciepło....No a teraz masz za swoje i leż w łóżku...wypełzłam tylko by dodać zdjęcie. pozdrawiam

wtorek, 14 kwietnia 2009

a takie tam...

Nie ma co się rozpisywać-juz po świętach (dzięki Bogu). Tym razem zrezygnowałam z wielkiej świątecznej elegancji ale wyszło ładnie (tak uważam) a zresztą co z tego skoro siedząc przy stole i tak tego wszystkiego nie było widać....Koszulkę kupiłam niedawno-jest trochę za duża ale tak mnie urzekła ze pomyślałam-a co tam biorę:)

/koszulka hm-sh/ spodnica-prezent/ rajty-pepco/ buty-ccc/

/kolczyki-hand made by Ewa-prezent/

nie odmówię
sobie możliwości pochwalenia sie kolczykami-prezent od przyjaciółki własnoręcznie wykonany:)

gdyby ktoś był zainteresowany posiadaniem podobnych to podaje allegrowego linka:)
aniolowo art

piątek, 10 kwietnia 2009

świątecznie...

Zalatana jestem...nie ma co...nie miałam zbytnio ostatnio czasu by robić zdjęcia, widziałam że zostałam tagnięta, ale...tak szczerze nie chce mi się tego ciągnąc więc odpuszczam. A zestaw, który dziś widnieje na fotkach to wczorajszy zestaw wyjściowy. Tak się złożyło że teraz w przedświatecznym okresie jestem w mieście prawie cały czas-tyle zakupów do zrobienia i wyobraźcie sobie nie byłam w żadnym sklepie z ciuchami-tylko spozywcze, biedronki bla bla...
a dziś masa prac porządkowych i kuchennych-później pochwalę się efektami;)

/sweterek lokalny sklep/bluzka z kokardą-orsay/ szorty-no name-sh/ torebka-prezent/ broszka-z czarodziejskiego pudełeczka z różnościami/ buty (których nie widać) avanti-milledue/

Tej kokardy to chyba nie widać zbyt dobrze-trudno musicie uwierzyć na słowo że tam jest. Bluzka ma doszyty jakby krawat, który można w ten sposób zawiązać i jest ładnie:)


Czy to nie cudowne że na dworze jest tak pięknie i wszystkie kozaki i grube kurtki można już zabunkrować w garderobach i szafach? ja dziś z mamą sprzątałam naszą garderobę, która jest miejscem głównie na buty, płaszcze i odkurzacz:) i uporządkowałam 57 par butów (tylko lekkich-kozaki powędrowały do walizek na szafie). Skąd to się wzięło??hihi

ide zajrzeć do piekarnika....