czwartek, 14 sierpnia 2008

kulinarnie

Tym razem nieco inaczej. Muszę sie przyznać, że jestem kulinarnym lewusem, niewiele potrafię zrobić w kuchni i rzadko kiedy stanie przy garach sprawia mi przyjemność. A tego dnia jak grom z jasnego nieba spadła na mnie ogromna ochota ugotowania czegoś. Znalazłam taki przepis i zaszyłam się w kuchni. A jakie dobre wyszło...szkoda że zdjęcia nie oddają zapachu... Do oryginalnego przepisu dodałam jeszcze paprykę czerwoną, żółty ser i bazylię.


Jestem z siebie dumna:)

2 komentarze:

M. pisze...

Bądź z siebie dumna - wygląda genialnie.
Ja ostatnio nie mam specjalnie weny do gotowania...i miejsca, bo remont wciąż w toku, więc pozostaje mi wędrowanie od knajpy do knajpy..

Ula pisze...

ja za to jestem fanka jedzenie, próbowania i gotowania i ten wpis jak najbardziej mi sie podoba:). a danie musialo byc pyszne!