
Bardzo lubię takie szerokaśne wdzianka, kiedyś-jeszcze w licealno-plastycznych czasach moja szafa była pełna szerokich swetrów z agrafkami, bluz z kapturami, toreb do kolan spodni w kratę...taa to były czasy ech... Teraz już niewiele tego w mojej szafie m.in. te dwa eksponaty się ostały i biorą czynny udział w moim życiu:) Wygonie, ciepło no i fajnie wygląda. Z wielkimi bluzami trzeba tylko uważać żeby nie wyglądać jak skate (ja przynajmniej nie lubię ), a długi sweter zawsze się przydaje. W tym brązowym byłam ostatnio na imprezie u koleżanki na wsi. Zapięcia sweterka robią furorę-każdy chce pozapinać i porozpinać:) są to takie jakby "karabinki" (chyba tak się to kiedyś nazywało, było modne coś takiego do kluczy jako brelok, coś podobnego jest tez np przy psiej smyczy...) Ale oprócz tego cudacznego zapięcia jest tez normalny zamek. Jeszcze jeden atut jaki posiada ten sweter (zaraz po kapturze) to kieszenie. Ja nie lubię jak mi ręce bezwładnie wiszą dlatego lubię wszelkie kieszenie i "kangurki" przy bluzach.