Bombka którą mam na sobie to moja własna produkcja. Przerobiłam ja z wielkiej spódnicy którą znalazłam w lumpeksie oczywiście. Urzekł mnie ten tęczowy materiał (na zdjęciu może nie widać zbyt dobrze). Skróciłam ja trochę i w dół wszyłam gumeczkę i jest:) spódnica została nazwana przez mojego znajomego- spódniczką-baletniczką-no niech jej będzie... W tle na zdjęciu fragment wystawy Józefa Wilkonia.

Jeszcze dorzucam kilka ilustracji Pana Wilkonia. Pamiętam że w dzieciństwie miałam jakąś książkę z jego rysunkami...


7 komentarzy:
Śliczna! A nawet prześliczna!!!!
tak to zdjęcie jest zdecydowanie z szafy :) a spodnica rewelacyjna i ta tenczowośc ( po niemiecku rock in bunt )bunt znczy kolorowa :D
a jak Ty w niej tęczowo wyglądasz! :D
cudna spódniczka! no i jeszcze dodać muszę, że genialne jest to zdjęcie z poprzedniego posta "witaj w świecie łobuzów":-)
urocza spódniczka!
zdecydowanie materiał wart był zachodu.
bardzo ladna ta spodniczka :)
no i ten rysowany kot jest cudny
Prześlij komentarz