poniedziałek, 16 marca 2009

musztarda po obiedzie

A właściwie przed obiadem:) W sobotę dokonałam zakupu dwóch tunik, z których jestem szalenie zadowolona. Oto jedna z nich. Kolor może być troszkę przekłamany-tak naprawdę jest to piękny kolor musztardowy (moja mama określiła tą barwę jako kolor starego złota wiec jak kto woli).

/bluzka-ZNK-sistars point/ spódnica-prezent/ legginsy-no name-lokalny sklep/ buty-avanti-miledue/

A to moja zdobycz w roli tuniki-chyba też sobie nieźle radzi co?choć przyznaje-mogłaby być ciut dłuższa;) Ale jeśli założyć do niej jakieś nieprześwitujące legginsy...czemu nie. Te które mam na sobie są takie...rajstopowe, ale maja fajne marszczenie przy kostce, którego oczywiście tu nie widać:P chyba że ktoś wzrok wytęży:)



9 komentarzy:

Baśka pisze...

prześlicznie w obydwu zestawach! jestem zachwycona tym widokiem, bo pierwszy zestaw jest szalenie kobiecy, a drugi dziewczęcy :) zazdroszczę zakupu! i ten kolor.. mniam ;)

joanna pisze...

Jasne, że może być jako tunika. Z czymś nieprzezroczystym, chyba że chcesz wzbudzić sensację :)

Pola Ilowicz pisze...

Śliczny kolor!

Anonimowy pisze...

Fajny kolor tuniki, bardziej podoba mi się pierwszy zestaw ;))

aggaton pisze...

lubię taki kolor, tunika prezentuje się świetnie w dwóch zestawach ale spódnica z wysokim stanem to mój faworyt ;)

Katherine pisze...

Maatko, jaka piękna tunika!

dziewczyna kosmonauty pisze...

tunika śliczna, kolor uroczy a spódnica z pierwszego zestawu - świetna :)

Unknown pisze...

Cudowna spodnica i boska bluzka :)

AGNESAADAMCZAK pisze...

świetna spódnica !!;)