
To kolejne świąteczne przebranie. Spódnicę wykopałam kiedyś w jakieś stercie lumpeksowych łaszków. Jest bardzo fajna miękka, sięga gdzieś do połowy uda. Rajstopy to prezent choinkowy:) Strasznie chciałam mieć takie grubaśne i mam. A w butach zakochałam się kiedy tylko je zobaczyłam.To lakierki na niedużym obcasie z zamszopodobną kokardką. Planowałam zakup popielatych ale jak na złość (co mnie zresztą nie dziwi) nie było odpowiedniego rozmiaru. Ja mam zawsze problem z butami, bo mam baardzo wąską stopę i absolutnie wszystkie buty mnie obcierają, rzadko kiedy uda mi się dopasować but tak żeby się trzymał na nodze jak należy i żebym nie musiała się oklejać kilometrami plastra. Zawsze się jakoś rozchodzą ale często trwa to niemalże w nieskończoność. Mimo bolącej pięty (mam nadzieje ze to jednorazowy "wypadek") jestem zadowolona z zakupu bo strasznie mi się podobają:)A co do zegarka to jest to jakiś ruski zegarek do nakręcania ale jest w nim ukryta ciekawostka bo na tarczy zamiast normalnej rzymskiej czwórki(IV) jest inna (IIII) a przez to łatwo pomylić ja z trójką:)
9 komentarzy:
Buciki i rajstopy śliczne ;))
klasyka jest wspaniała.. gratuluję doboru ubrań :) pozdrawiam.
ten zegarek wprost świetny, uwielbiam takie rzeczy z duszą :)
pozdrawiam i dodaje do linków :)
Ah te rajstopy sa boskie!!
Zegarek i rajstopki- rewelacja!
Ja jak zawsze największą uwagę zwracam na bizuterię.
Buciki i rajstopy sa śliczne ;))
http://it-my-world.blogspot.com/
świetnie !rewelacja poprostu
zajrzyj do mnie
Fajny mix zdjec i fajny zestaw:)
Prześlij komentarz